Wisła Królewiecka po rewitalizacji



Wisła Królewiecka – rewitalizacja szlaku to początek zmian
To jeden z wariantów szlaku wodnego z Gdańska na Zalew Wiślany.
Przed laty - główna droga wodna. Nazwa tej 11,5 kilometrowej rzeki pochodzi od Królewca, gdyż właśnie tędy płynęły statki z Gdańska aby pod osłoną Mierzei spokojnie kontynuować dalszą żeglugę. Rozpoczyna się w Rybinie i przez Sztutowo prowadzi na wody Zalewu. Ostatnio zachodzą tam zmiany korzystne dla żeglarzy – rzekę pogłębiono i oczyszczono, oba mosty zwodzone są znowu czynne a linie wysokiego napięcia podniesiono do wysokości 14-16 metrów.

Szlak wodny zamiast kanału meilioracyjnego?
Wisła Królewiecka to 11,5 kilometrowa odnoga Szkarpawy. Swój bieg rozpoczyna od Rybiny i stanowi bardzo malowniczy a mój ulubiony odcinek szlaku wodnego z Gdańska na Zalew Wiślany. Często, zamiast płynąć dalej Szkarpawą, kładłem w Rybinie maszt i wpływałem na zapomniany i dziki szlak wodny...
W ramach programu Pętla Żuław i drogi wodnej E-70 z Berlina do Kaliningradu na Zalewie Wiślanym i w Delcie Wisły będzie realizowanych wiele inicjatyw dla żeglarzy i turystów wodnych. Są one zaplanowane na lata 2005-2013 i współfinansowane przez Unię Europejską. Na bieżąco informujemy o tym na stronie www.zalewwislany.pl. Jednym z elementów tego programu jest rewitalizacja zaniedbanych szlaków wodnych. Wiele z nich, szczególnie w Delcie Wisły, przestało pełnić swe funkcje a w nomenklaturze administracji wodnej spadło do roli... rowów melioracyjnych! Systematycznie spłycane, zaniedbane, bez funkcjonujących urządzeń hydrotechnicznych... Jednym z takich szlaków była właśnie do niedawna Wisła Królewiecka.


Rozgałęzienie szlaków w Rybinie. W lewo (niebieski most) Wisła Królewiecka, prosto (żółty most) - Szkarpawa

Oto jak opisałem w Żaglach swój pierwszy rejs na tym szlaku, 7 lat temu:
”Płyniemy wolno dalej, na razie roślinność zajmuje momentami nawet połowę koryta. Najgorzej jest jednak na początku, w okolicach Rybiny, potem będzie lepiej. Zaczyna się robić szaro. W pewnym momencie pierwszy jacht gwałtownie zatrzymuje się. "Uwaga, sieci!" - krzyczy załoga. Pospiesznie zakręcamy o 180 stopni, pełni obaw o reakcję ich właścicieli. Ci już biegną z pobliskich zabudowań. Pamiętamy opisy różnych sporów z rybakami, w których winny jest zawsze żeglarz. Tym razem panowie są bardzo mili. Zachęcony sympatyczną atmosferą pytam o powód braku oznakowania sieci. "Rybacy" się uśmiechają: "Czy pan wie, ile lat więzienia można za to zarobić? Poza tym, nikt tu nie pływa...". No tak, teraz już rozumiemy tę nadzwyczajną życzliwość i pomoc w wyplątywaniu z pułapki. Żegnamy się i ruszamy dalej. Mijamy pogłębiarkę. Zamiast przepisowych - pali się tylko jedno białe światło. No cóż, dobre i to... W wielu miejscach w korycie leżą zwalone konary drzew, sterczą pale. Trzeba stale uważać. Zieloności pozostawiają niekiedy bardzo wąski żeglowny prześwit. Bliskość Sztutowa zwiastują zabudowania cegielni na lewym brzegu (przy zakręcie w prawo). Wokół rozpadającej się kei pod wodą znajdują się resztki pali. W okolicy trzy rzeczne odnogi, które mogą być miejscem interesującego nocnego biwaku, należy tylko znaleźć lukę we wszechobecnych trzcinach.W Sztutowie dobijamy do kei przystani wędkarskiej na lewym brzegu. Stąd do miejscowości i sklepu spacerkiem 15 minut. Z wc można skorzystać w urzędzie gminy. Najlepiej jednak o nic nie pytać, gdyż wc przeznaczone jest przede wszystkim dla interesantów urzędu i pracowników. Na szczęście nastąpiły już na tym szlaku pewne zmiany...

Mosty czynne ale nieczynne? Czynne!
Mosty, to oprócz linii wn jedna z największych przeszkód dla żeglarzy na rzecznym szlaku. Na szlaku Wisły Królewieckiej są dwa mosty zwodzone. Po wielu latach wykonano kosztowne remonty i zostały ponownie oddane do eksploatacji w 2006 roku. Niestety brakuje przy mostach jakiejkolwiek informacji – jakie są oficjalne godziny ich otwarcia ani choćby nawet – gdzie należy się o to zapytać. Wielu żeglarzy nadal więc kojarzy Wisłę Królewiecką z zarośniętym ściekiem i „na wszelki wypadek” omija ten szlak.


Most zwodzony w Sztutowie przed remontem, w 2001 roku


... w trakcie remontu w roku 2005. Widok z zatoczki w której ma być zlokalizowana przystań żeglarska


... i po remoncie, już czynny, w 2007 roku. Zwraca uwagę okienko, wskazujące miejsce dla operatora mostu


Rozpocząłem więc działania aby ustalić stan faktyczny – Jak to z tymi otwarciami naprawdę jest.
Oba mosty podlegają pod różne zarządy – ten w Rybinie dróg wojewódzkich, w Sztutowie – dróg powiatowych.
Najprościej było w Rybinie. Obsługą mostu na Wiśle Królewieckiej zajmuje się pracownik pobliskiego mostu na Szkarpawie (055 247 86 17). W zasadzie godziny otwarcia nie są ustalone, ale wystarczy poprosić i most zostanie otwarty. Informacje te potwierdził mi w rozmowie telefonicznej dyrektor Jabłonowski, urzędujący w w Gdańsku. Więc w razie problemów z otwarciem mostu w Rybinie, wiecie, na kogo się powoływać.

W Sztutowie było gorzej. Podczas moich kilkukrotnych wizyt w szczycie sezonu nigdy nie zastałem na moście kogokolwiek z obsługi. Oczywiście, tu również nie ma żadnej informacji! Zagadnięci miejscowi twierdzą, że po szumnym otwarciu mostu w towarzystwie władz, most ten praktycznie nie jest otwierany! Typowa kwadratura koła. Mostu nie otwierają bo nie ma chętnych do przepłynięcia żeglarzy. Żeglarze nie płyną, bo myślą że mosty nie są otwierane.
W końcu dotarłem do Obwodu Drogowo-Mostowego w Nowym Dworze Gdańskim (055 247 29 40) gdzie dowiedziałem się iż most dozoruje i obsługuje Pan Janusz Charliński (601 463 812), który otworzy most żeglarzom na żądanie. W razie problemów – dyrektor Obwodu Leon Marzec (tel. 606 962 064) prosił o kontakt!

W rozmowie ze mną obie instytucje nadzorujące mosty deklarują ustami swych kierowników, że jak ruch turystyczny się zwiększy, to chętnie ustalą stałe, dogodne dla żeglarzy, godziny otwarcia mostów. Na moją nieśmiałą sugestię, by w okolicy mostów ustawić jakiekolwiek informacje na temat możliwości bezproblemowego ich otwarcia, otrzymałem na początku odpowiedź, że przecież... Wisła Królewiecka według nomenklatury RZGW nie jest drogą wodną, i nie jest to konieczne! W końcu jednak deklaracje na ten temat zostały złożone. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w sezonie.


Nasz locyjny portalowy Pegaz 10 ma niskie maszty a i tak załoga na lądzie a głowy zadarte w górę... (maj 2006)



...a teraz będzie bezpiecznie i bez stresów - druty 16 metrów nad linią wody (marzec 2008)


Ale - "żeby było weselej" - popatrzcie jak wygląda oznakowanie tej samej linii.
Płynący od Zalewu będą spokojni (16 m), a od Sztutowa nieco mniej (13.5 metra)


Linie wn wyżej!
Bardzo nisko zawieszone, w dwóch miejscach na wysokości 10,5-11 metrów linie wysokiego napięcia zostały podniesione jesienią 2007 roku do wysokości 16 metrów. Przepływając nie wierzcie jednak „na słowo”, zawsze sprawdzajcie stosowne oznakowanie! Ale co zrobić kiedy ta sama linia z obydwu stron oznakowana jest inaczej? - patrz zdjęcia wyżej.

Początek szlaku – most zwodzony
Wpływając na Wisłę Królewiecką pamiętajmy, iż przed mostem zwodzonym nie ma (na razie) żadnych pomostów cumowniczych, możemy dobić jedynie do kierownicy mostu. Most, po naprawie, jest ponownie czynny. Początek szlaku wygląda zniechęcająco – na mocno zarośnięty i zapuszczony. Dalej jednak rzeka poszerza swoje koryto a na wielu odcinkach były prowadzone prace pogłębiarskie.



Dalej rzeka leniwie meandruje. Ciekawostką jest "dworek" na prawym brzegu, który ma sporych rozmiarów własny basen portowy.


Rezydencja z własnym portem


Oznaką zbliżania się do Sztutowa są opuszczone zabudowania cegielni na lewym brzegu rzeki. Eksploratorzy, chcący zapuścić się w sąsiadującą z cegielnią zatoczkę powinni uważać na zatopione w wodzie resztki drewnianych pali i konstrukcji pomostów, do których niegdyś cumowały holowniki z barkami.


Zrujnowane zabudowania starej cegielni to znak, że zbliżamy się do Sztutowa


Samo Sztutowo nie ma na razie typowej przystani żeglarskiej - ta ma dopiero powstać. Przed mostem na lewym brzegu będziemy mieli jednak niewielką keję przystani wędkarskiej, tuż przy moście po lewej stronie zatokę w której możemy zacumować. Z kolei za mostem także na lewym brzegu jest solidna keja przy której można zatrzymać się na dłuższy postój.

Ujście do Zalewu Wiślanego
Po opuszczeniu Sztutowa rzeka meandruje, z obu stron są typowe dla żuławskich rzek obwałowania. Gdy na lewym brzegu wał się kończy, to znak, że do Zalewu Wiślanego już bardzo blisko. W tym miejscu na lewym brzegu możemy się nawet zatrzymać. Za betonową opaską na końcu wału jest miejsce gdzie możemy dobić do brzegu. Stamtąd spacerem do Kątów Rybackich jest około 40 minut. Dalej przy ujściu do Zalewu po lewej stronie mamy jeszcze resztki konstrukcji światła Wisła Królewiecka. Możemy tu zacumować na chwilę - ale na własne ryzyko, bo konstrukcja coraz bardziej się chwieje - aby ocenić warunki panujące na Zalewie Wiślanym.


Zrujnowane światło "Wisła Królewiecka", około 2001 roku


... i to samo miejsce w 2007 roku

Rewitalizacja szlaku
Objęła, jak dotychczas:
- remont i modernizację mostów zwodzonych w Rybinie i Sztutowie
- pogłębienie i oczyszczenie szlaku na prawie całej długości
- wybudowanie solidnego pomostu cumowniczego w Sztutowie
I to na razie tyle. Niestety, nie wszystko funkcjonuje jak należy i pozostało jeszcze wiele do zrobienia.


W planach, do roku 2013 jest jeszcze:
- Modernizacja rzeki dla ruchu turystyczno-pasażerskiego, z pogłębieniem i oznakowaniem ujścia do Zalewu Wiślanego
Modernizacja obejmie odcinek od km 0+00 do 11+500 i polegać będzie na wykonaniu robót czerpalnych, korekcie linii brzegowej, tak, aby otrzymać minimalne promienie łuku drogi wodnej większe od 300 metrów, szerokość w dnie 30 metrów i głębokość tranzytową 1,50 . Przewiduje się zastosowanie w ograniczonym zakresie biologicznie czynnych umocnień typu Bestmann, oraz ustawienie oznakowania nawigacyjnego.

- Wybudowanie przystani żeglarskiej w Sztutowie
W założeniu przystań ma powstać w oparciu o niewielki basen przy moście. Pływające pomosty, podstawowe zaplecze higieniczno-sanitarne, miejsca postojowe, slip a także zaplecze gastronomiczne.

- Wybudowanie przystani żeglarskiej w Rybinie.
W założeniu nabrzeże pasażerskie długości 100 metrów, zlokalizowane będzie na północnym brzegu Wisły Królewieckiej, powyżej mostu zwodzonego. Będzie wyposażone w pobór energii elektrycznej i wody pitnej. Na zapleczu powstanie budynek higieniczno-sanitarny, natomiast na terenie parku w widłach Szkarpawy i Wisły Królewieckiej zostaną ustawione pomosty pływające oraz zaplecze sanitarne i socjalne dla żeglarzy.
Pomosty pływające zostaną również ustawione z drugiej strony mostu na Wiśle Królewieckiej.


W tej zatoce przy moście zwodzonym w Sztutowie ma powstać przystań żeglarska

Jakie prace będą jeszcze realizowane w ramach projektu rewitalizacji?
- Wykonie przystani i pomostów cumowniczych w Kobylej Kępie, Sztutowie, Rybinie.
- Udostępnienie szlaku dla jednostek białej floty średniej wielkości, co wiąże się z koniecznością pogłębienia
Zalewu Wiślanego w okolicy ujścia Wisły Królewieckiej
Oczywiście, w ramach tego programu zostanie zrealizowanych wiele innych projektów atrakcyjnych dla żeglarzy jak choćby ścieżki rowerowe.

Moim zdaniem należy także koniecznie:
- Oznakować, choćby znakami dziennymi, wejście na szlak Wisły Królewieckiej od strony Zalewu Wiślanego
- Wywiesić informacje o obsłudze mostów zwodzonych w Sztutowie i Rybinie.

Będziemy uważnie obserwować zmiany zachodzące na tym pięknym szlaku i informować o nich czytelników strony.
Piotr Salecki

Odpowiedzi

Dodaj nową odpowiedź